Przedszkolak w cyber(nie)bezpieczeństwie

W polskich przedszkolach i szkołach urządzenia multimedialne również nie są niczym obcym. Ekrany dotykowe coraz częściej zastępują klasyczne tablice kredowe. Nowoczesne urządzenia multimedialne służą edukacji, dostarczają rozrywki, a także ułatwiają komunikację na linii wychowawca – dom rodzinny. Postęp jest nieunikniony i nie da się go zatrzymać. Czy zatem przedszkole jako instytucja edukacyjna może ochronić malucha przed szkodliwym wpływem ekranów?

Naukowcy mają podobne zdania co do korzystania z dobrodziejstw techniki. Uznają, że używanie urządzeń ekranowych ma zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na życie oraz zdrowie młodego człowieka. Można z tego wywnioskować, że najmłodszym dozwolone jest pokazywanie urządzeń multimedialnych, lecz należy robić to w sposób rozważny. Z badań WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) oraz AAP (Amerykańskiej Akademii Pediatrii) wynika, iż maluchom do 24. miesiąca życia nie należy udostępniać urządzeń ekranowych, zaś dzieciom w wieku 2–5 lat zezwala się na korzystanie z ekranów maksymalnie do jednej godziny dziennie. Wydłużanie czasu używania ekranów przez tak młode organizmy może wiązać się z szeregiem negatywnych skutków, które w skrajnych przypadkach mogą prowadzić do ich uzależnienia. Należy w tym miejscu podkreślić, że zarówno nauczyciele, jak i dyrektorzy powinni zdawać sobie sprawę z tego, że owa zalecana godzina obejmuje czas spędzony przez dzieci w przedszkolu oraz w ich domu rodzinnym. Z doświadczenia jednak wiadomo, że dzieci w wieku przedszkolnym ową normę w większości przypadków wykorzystują w obecności rodziców, dlatego w przedszkolu czas spędzony przy ekranach powinien być bardzo restrykcyjnie ograniczony. 

Ekrany jako główne zagrożenie dla młodego człowi