Z ostatnich obserwacji wynika, że dzieci, które w przedszkolu naukę traktowały jako pozytywne zjawisko, lepiej odnajdują się w rzeczywistości szkolnej. Równocześnie bardzo niepokojący okazuje się fakt, że im starsze dziecko, tym mniej samodzielne w obsłudze nowych technologii. Warto zauważyć, że najmłodsi na co dzień używają komórek i komputerów. Według badań co drugie dziecko w wieku 5–9 lat codziennie korzysta z komputera i telefonu. Często, nie przez przypadek, nazywane są pokoleniem „urodzonym z komórką w ręku”.
W ostatnim czasie przeprowadzono szereg eksperymentów badających samodzielność uczniów w obsłudze nowoczesnych technologii. Eksperymenty te pokazują pewien paradoks. Najmłodsi uczniowie często lepiej radzą sobie z obsługą komputera niż ich o parę lat starsi koledzy. Są oni bardziej samodzielni w swoich działaniach. W czasie kilku ostatnich lat obserwowałam dzieci w różnym wieku obsługujące narzędzia IT, aby odkryć przyczyny takich zachowań.
Z moich obserwacji można wysunąć kilka wniosków. Małe dzieci zwykle nie boją się, że swoim działaniem coś zepsują. Nie mają świadomości ogromu swojej niewiedzy. Właśnie dzięki temu brakowi barier chętnie eksperymentują. Okazuje się, że z zaskakująco dobrymi wynikami. Nauczyciel nie musi im wiele tłumaczyć. Szczegółowe funkcje? Budowa sprzętu? Możliwości sprzętu lub programu? Nie. Zwykle wystarczy zachęta do działania i uczniowie radzą sobie sami! Eksperymentują, klikają, uczą się i poznają. Nawet gdy coś zepsują, nic złego się nie dzieje. Przecież to tylko dane i programy. Zawsze można je zainstalować ponownie. Zapał i kreatywność na tym zyskują. Dzieci uczą się metodą prób i błędów. Eksperymentują, jak prawdziwi badacze nieznanych terenów.
Starsze dzieci (klasy szkoły podstawowej) z reguły są mniej pewne i odważne w obsłudze komputera niż ich młodsi koledzy. Ich działanie skierowane jest często na dokładne odtwarzanie poleceń dorosłego. Celem jest...