Choć otwarcie przedszkoli zdecydowanie odciążyło wielu rodziców w codziennych obowiązkach, to przy obecnej sytuacji epidemiologicznej większość z nich ma wątpliwości co do tego, czy to rozwiązanie jest bezpieczne. Zdarzyły się przypadki wstępnej deklaracji i wycofania jej po kilku dniach. Reakcje rodziców na informację o możliwości ponownego otwarcia przedszkola były skrajne. Pojawiały się opinie o zbyt wczesnym otwieraniu, a także opinie wyrażające zadowolenie, że wreszcie to nastąpiło. Z wypowiedzi rodziców wynikało, że znaczna część zachowuje daleko idącą ostrożność i przyjmuje strategię wyczekiwania na poprawę sytuacji, inni po prostu nie mieli wyjścia i, pomimo niepewności, decydowali się na przyprowadzenie dziecka do przedszkola. Zdarzyła się także wypowiedź rodzica, który nazwał obecną sytuację fikcją i oznajmił, że nie wierzy w „cały ten cyrk” i cieszy się, że dziecko będzie mogło wreszcie bawić się z innymi dziećmi. Z kolei inny rodzic stanowczo nie życzył sobie, aby dziecko będąc w przedszkolu miało jakiekolwiek ograniczenia w związku z wypełnianiem wytycznych GIS.
Myślę, że podobnie jak w naszy...
Otwarcie przedszkola w czasie epidemii
Po dwóch miesiącach zamknięcia, przedszkola znowu otwarte. Czas na przygotowanie się do ponownego uruchomienia, zgodnie z wytycznymi, był krótki, toteż niewiele przedszkoli zdecydowało się na rozpoczęcie pracy na początku maja. Nasze przedszkole, podobnie jak inne w mieście, otworzyliśmy od 18 maja. Na 120 dzieci zaledwie 20 rodziców zdecydowało się przyprowadzić dzieci w pierwszym tygodniu otwarcia. Od 24 maja dołączy około 10 dzieci, zaś większość deklaruje, że przyprowadzi dzieci z początkiem czerwca. Niektórzy rodzice podjęli decyzję o przyprowadzeniu dzieci dopiero we wrześniu.