W końcu nie jeden raz, na przykład w trakcie barwnych finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy lub lokalnych młodzieżowych turniejów piłkarskich, słyszeliśmy ze sceny szczere, płynące prosto z serca słowa podziękowania dla „darczyńcy, który sponsoruje to wyjątkowe wydarzenie”. Jestem przekonany, że bez wieloletniego doświadczenia w pracy organizacji pozarządowej i widoku kontrolera lub urzędnika skarbowego przed oczyma na samą myśl o wypowiedzeniu na głos takich słów nie sposób dostrzec różnicy, a w rzeczywistości jest ogromna.
POLECAMY
Kim jest sponsor?
Na pytanie „Kim jest sponsor?” z łatwością odpowiedzi udzieliłby Wergiliusz, Horacy a nawet sam rzymski cesarz Oktawian August. Brzmi zaskakująco, choć nie powinno. Mimo że sponsor (jako postawa lub działanie) zyskał na popularności dopiero w pierwszej połowie XX wieku, to jego korzeni możemy doszukać się w kolebce cywilizacji – starożytnym Rzymie. Wyraz „sponsor”, pochodzący z łaciny, w wolnym tłumaczeniu oznacza „poręczyciel” i nierozerwalnie związany jest z żyjącym w I wieku p.n.e. Gajuszem Cilniuszem Mecenasem. Ten zacny rzymski obywatel, polityk i bliski przyjaciel cesarza był darczyńcą – sponsorem artystów, hojnie finansującym ich twórczą pracę. To między innymi dzięki niemu Wergiliusz i Horacy nie musieli martwić się o kwestie tak przyziemne, jak choćby pieniądze potrzebne na utrzymanie. Wieloletnia hojność i zaangażowanie Mecenasa sprawiły, że jego nazwisko stało się synonimem protektora sztuki i jej hojnego darczyńcy. Dlatego też zestawienie sponsora i mecenatu nie jest przypadkowe. Sponsor, rozumiany już jak najbardziej współcześnie, wywodzi się bezpośrednio od starożytnego mecenatu...