Obserwując polski system oświaty oraz tempo rozwoju cywilizacyjnego w naszej części globu, a także zastanawiając się nad wyzwaniami, jakie czekają na młodych ludzi w przyszłości, ma się wrażenie, że edukacja nie przystaje do czasów, w których żyjemy. Oświata nadal koncentruje się na efektach i głównie na podawczym charakterze przekazywanej wiedzy. Częstokroć pomija się całościowy rozwój dziecka, orientując edukację na sferę poznawczą oraz twardą (chciałoby się rzec: martwą) wiedzę, preferując kształcenie jednostronne. Panuje bowiem przekonanie, że jeśli dziecko WIE, to znaczy, że się rozwija. Pomija się w ten sposób prawa, które rządzą optymalnym rozwojem człowieka, i holistyczne spojrzenie na rozwój dziecka, bagatelizując harmonię rozwoju w obszarze myślenia, sfery emocjonalnej oraz działania – sprawstwa.
W ostatnich latach ogromnego tempa nabrał rozwój szkół i przedszkoli Montessori, waldorfskich, placówek w nurcie edukacji demokratycznej, leśnej, domowej. Można by powiedzieć, że to, co łączy te wszystkie podejścia, to próba holistycznego wspierania rozwoju dziecka, szacunek do jego indywidualnych potrzeb oraz indywidualnego tempa rozwoju (nie wszystko tak samo, to samo i w tym samym czasie). Punktem wyjściowym dla zmiany może być tzw. edukacja dla zrównoważonego rozwoju, nie tylko indywidualnego, postrzeganego jednostkowo, ale również globalnego, postrzeganego w kategoriach całego globu. Odpowiedzią na to wyzwanie może być dostępna dla każdego tzw. outdoor education, czyli „edukacja na zewnątrz”.
Outdoor education
Przyroda od wczesnego dzieciństwa jest najbliższa i najbardziej dostępna dziecku, stanowić...