Ludzki mózg jest stworzony do uczenia się i niczego nie robi lepiej, co podkreśla niemiecki neurobiolog Manfred Spitzer w książce Jak uczy się mózg (2007): „Jeśli miałbym wymienić jedną aktywność, do której człowiek nadaje się najlepiej, tak jak albatros do latania czy gepard do biegania, to jest to właśnie uczenie się. Nasze mózgi są jak niesamowicie efektywne odkurzacze, wciągające wszelkie otaczające nas informacje; nie potrafią inaczej, jak tylko odbierać wszystko, co wokół nas ważne, i przetwarzać w najbardziej efektywny sposób”.
Nowa sytuacja edukacyjna
Mózg uczy się bez przerwy, jednak nauka jest efektywna wówczas, gdy ma on do tego odpowiednie warunki. Ważna jest dla niego przestrzeń, która pozwala mu na wykorzystywanie swoich niezwykłych możliwości. Można by powiedzieć, że to nic nowego, przecież wielu pedagogów i psychologów od dawna zwraca uwagę na rolę dorosłych w procesie rozwojowym dzieci, a jednak sytuacja nie jest normalna, o ile jako normę przyjmiemy to, co wszyscy znamy i praktykujemy w edukacji od dwóch stuleci. Szkoły i przedszkola zostały zamknięte, a edukacja przeniosła się do domów i to nie tylko w wymiarze poznawczym, ale również społecznym i wychowawczym. Można by rzec, iż los przeprowadza nam, dorosłym, sprawdzian z elastyczności, kreatywności, współpracy, empatii, myślenia adaptacyjnego – rozwiązywania problemów i wychodzenia poza schematy, selekcji informacji i krytycznej ich oceny, wykorzystania technologii, czyli tych kompetencji, które zgodnie z raportem Future Work Skills 2020 powinniśmy kształtować u młodego pokolenia. Jak zaliczymy ten sprawdzian?
Na co dzień projektantami przestrzeni uczenia się dzieci i m...