Depresja jest chorobą czy zaburzeniem?
To trudne pytanie. Obecnie więcej specjalistów twierdzi, że jednak jest to zaburzenie. W psychologii coraz częściej odchodzi się od stosowania słowa „choroba”, bo jest ono w pewnym sensie nacechowane negatywnie i o ile w ramach psychologii klinicznej czy psychiatrii można spotkać się z tym określeniem w kontekście choroby psychotycznej lub psychozy, to sądzę, że w odniesieniu do depresji lepszym określeniem będzie „zaburzenie”.
Jak często zaburzenia depresyjne występują u dzieci?
To zależy od rodzaju metod badań. Szacuje się, że średnio około 2% dzieci w wieku przedszkolnym jest dotkniętych depresją.
Moim zdaniem jednak ta liczba jest ciągle niedoszacowana, dlatego że jest stosunkowo mały odsetek zdiagnozowanych depresji. Potwierdzają to też psychiatrzy, według których jest wiele przypadków zaburzeń niezdiagnozowanych. Te 2% to konkretne dane, jakimi dysponujemy, ale odsetek dzieci cierpiących na depresję może być znacznie wyższy. Natomiast w przypadku nastolatków istnieją różne dane, które wskazują, że od 12 do nawet 20% nastolatków ma za sobą jakiś epizod depresyjny w trakcie okresu dorastania. Skala tego zjawiska jest duża, ponieważ według tych statystyk co piąty nastolatek ma trudności, takie jak np. nastroje depresyjne. Warto więc rozmawiać z dziećmi oraz młodzieżą na ten temat i szczególnie ich edukować.
Jak można zdiagnozować depresję u dzieci w wieku przedszkolnym?
W Polsce nie ma specjalnych kryteriów, które określałyby diagnozę depresji u dzieci. Z tego powodu do diagnozowania depresji u dzieci stosuje się kryteria z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób – ICD-10. Wśród objawów depresji według ICD-10 wyróżnia się obniżony nastrój, który utrzymuje się codziennie, przez większość dnia. Pojawiają się też drażliwość i różne objawy somatyczne, takie jak ból głowy czy brzucha. U małych dzieci występują też objawy, które wydają się paradoksalne, ponieważ zwykle stan depresyjny związany jest z apatycznością, a w przypadku przedszkolaków może o...